Pod koniec 2020 roku zostało przeprowadzone badanie, w którym sprawdzono poziom marnowania żywności w Polsce (PROM - Program Racjonalizacji i Ograniczania Marnotrawstwa Żywności). Według wyników tego badania Polacy nie radzą sobie z robieniem zakupów, a tylko 40% Polaków sprawdza stan lodówki przed zrobieniem zakupów i idzie do sklepu z listą. ⅓ Polek i Polaków nie stosuje zasady FIFO (first in, first out) według, której co pierwsze włożyliśmy do lodówki w pierwszej kolejności powinniśmy wykorzystać. W rezultacie co roku w Polsce do śmieci trafia 5 milionów ton żywności. 

Sami z Krzysztofem pilnujemy tego, żeby nie kupować zbyt dużo produktów z krótką datą ważności, dzięki czemu wyrzucamy do śmieci bardzo mało jedzenia. Ale nie zawsze tak było. Metodą prób i błędów wypracowaliśmy system, który działa. 

Niżej znajdziesz kilka trików, jak ogarnąć zakupy, żeby wykorzystać jak największą ich część i wyrzucić jak najmniej.

Zrób listę zakupów

To chyba “must have” każdej wyprawy do sklepu. Dzięki liście jest mniejsza szansa, że kupisz dodatkowe, niepotrzebne produkty. Zachęcam Cię do zrobienia stałej listy zakupów, na której znajdą się produkty najczęściej używane w Twoim domu.

Planuj posiłki

Wiem, że to nie jest proste, bo potrzeba trochę wprawy, żeby sprawnie szło. Początki są trudne, ale z czasem będzie to łatwiejsze. Dobrze jest na samym początku zrobić listę ulubionych dań. Tych, które często jesz i które Ci smakują. Możesz zacząć od planowania samych obiadów, albo kolacji. Zacznij od małych kroków, żeby się nie zniechęcić. Im lepiej zaplanujecie posiłki tym mniej jedzenia trafi do kosza. Po zaplanowanie posiłków na kilka dnia łatwiej jest zrobić listę produktów które kupić podczas najbliższych zakupów.

Kupuj tyle ile zjesz

Ten punkt wiąże się trochę z punktem poprzednim. Można kupować na zapas, ale produkty suche lub z długim terminem przydatności do spożycia. Produkty świeże oraz nabiał najlepiej kupować w ilościach do zjedzenia już, albo w ciągu 2-3 dni.

Świeżych produktów nie kupuj w dużych ilościach

Chyba, że coś można zamrozić. Ja tak robię z pieczywem. Kiedy idę do piekarni to chleb kupuję w ilościach hurtowych. W domu dzielę na mniejsze porcje i mrożę. Warzyw i owoce staram się kupować w mniejszych ilościach. Jak jest ich za dużo to kombinuję, żeby nie wylądowały w koszu. 

Zamrażaj

Często się zdarza ugotować za dużo na obiad. Żeby nie jeść tego przez następny tydzień nadmiar można zamrozić. Większość dań obiadowych spokojnie można spakować do zamrażarki i zjeść za jakiś czas. 

Podziel się z innymi

Jeśli jednak zdarzy się tak, że nadmiaru jedzenia nie da się zamrozić, przetworzyć ani nie dasz rady tego zjeść - podziel się z sąsiadem, koleżanką lub oddaj do jadłodzielni. Pamiętajcie, jednak że takie jedzenie powinno nadawać się jeszcze do spożycia. 

Wszystkie triki stosujemy w naszym domu i u nas sprawdzają się świetnie. Mam nadzieję, że skorzystasz z tej listy lub znajdziesz w niej coś przydatnego dla siebie.